Postautor: Sysunia » wtorek, 29 października 2019, 16:23
dla poprzedników.
Dzisiaj po pracy postanowiłam wpaść do lasu zobaczyć, jak się sprawy mają. Mają się dobrze, niestety zupełnie inna bajka z pogodą. Po raz pierwszy w tym sezonie zlało mnie równo a woda w butach aż chlupała. A grzybaski, zwłaszcza podgrzybki brunatne, w bardzo dobrej formie i sporych ilościach. Na zbieranie poświęciłam może 40 minut, z czego połowa w trakcie deszczu.