Spędziłem ostatnio tydzień czasu w Szczawnicy, na pograniczu Małych Pienin i Beskidu Sądeckiego. Nad uzdrowiskiem górują dwa szczyty: Palenica i Bryjarka. Bryjarka ma wysokość 679 m npm i jest zakończeniem bocznego grzbietu Pasma Radziejowej, biegnącego z Dzwonkówki przez Przysłop, Kotelnicę, Cieluszki, Bereśnik, Guckę i Bryjarkę na południe. Jeden dzień poświęciłem na spacer z pensjonatu przez całą Szczawnicę, Bryjarkę na szczyt Bereśnika i potem czerwonym szlakiem do wodospadu Zaskalnik. Temperatura w cieniu 33 stopnie . Na Bryjarce zrobiłem pierwszy postój i poświęciłem pół godziny na analizę lichenoflory. Jak się okazało na wszechobecnych andezytach można znaleźć kilka interesujących gatunków porostów. Przeanalizowałem obszar około 10 m2. Popatrzcie sami:
Na początek rzucają się w oczy duże plechy takich porostów jak: Aspicilia cinerea (dzbanusznik popielaty, okrążek popielaty), Lecanora rupicola (misecznica skalna), Lecidea fuscoatra (krążniczka brunatnoczarna) i Xanthoparmelia conspersa (żełuczka izydiowa, tarczownica obsypana)
Między nimi widoczne są mniejsze plechy porostów: Buellia aethalea (brunatka graniasta), Lecanora muralis (misecznica murowa), Tephromela atra (brunetka nadobna) oraz Immersaria athroocarpa (wnutrzyk szorstkoowocnikowy)
Dalej jest już trudniej i trzeba wziąć do ręki lupę by wypatrzeć plechy gatunków: Acarospora fuscata (wielosporek brunatny), Lecanora polytropa (misecznica zwyczajna), Scoliciosporum umbrinum (szadziec skręcony)
Występowały też stosunkowo małe (ok. 1 cm) plechy wzorców: Rhizocarpon geographicum (wzorzec geograficzny), Rhizocarpon lecanorinum (wzorzec misecznicowaty), Rhizocarpon distinctum (wzorzec pospolity) i pewnie inne, których nie rozpoznałem.
Całość znaleziska ozdabiały żółte plechy znanych z nizin porostów: Candelariella vitellina (liszajecznik żółty), prawdopodobnie Caloplaca holocarpa (jaskrawiec obojętny), prawdopodobnie Caloplaca oasis i brązowe chyba Lecanora umbrina (misecznica ciemna)
Idąc dalej widziałem kilka gatunków porostów nadrzewnych (Lepraria sp., Ramalina sp. i inne) oraz kilka chrobotków, którym nie robiłem zdjęć. Nad wodospadem Zaskalnik też można spotkać ciekawe porosty, a jeszcze ciekawsze w drodze powrotnej do Szczawnicy, głównie na betonie i piaskowcach. Wkrótce kolejna relacja ze skały Kotuńka i porostów wapieniolubnych na niej rosnących. Potrzebuję jednak trochę czasu na oznaczenia.