Zaczęło się od podgrzybkowego „ogryzka”

Zaczęło się od podgrzybkowego „ogryzka”
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Oczywiście nie będę oryginalna: sporą część dzisiejszego dnia i ja spędziłam w lesie. Nie miałam takiego zamiaru, ale gdy zobaczyłam 12+ na termometrze, nie mogłam sobie odmówić. Zapraszam na spacerek ze mną. :) Zaczęło się od podgrzybkowego „ogryzka”:

Wodnich jak zawsze ostatnio mnóstwo…

Kawałek dalej przystanek przy zwalonej stercie gałęzi. Rozszczepki i jakiś tajemniczy, po raz pierwszy spotkany grzybek.

Dłuższą chwilę spędzam pomiędzy bukami a właściwie penetruję leżące gałęzie i oglądam pnie.



I znowu jakiś tajemniczy grzybek 0statni po żagwiach zimowych – oznaczyłam na podst. atlasu, że to jamkówka wierzbowa, ale… sama nie do końca w to rozpoznanie wierzę. :lol: No to chodźmy dalej…



Wodnichy złociste znalazłam niestety tylko trzy, sporo lakówek rosnących w piachu, za to chropiatek…

Dzisiaj nie było wyczynowo, bo tylko 10 km „na butach”. Zbiór jedynie na kartę, z takim założeniem poszłam. Nadchodzą podobno kolejne ciepłe dni, może uda się wygospodarować jakąś chwilę na kolejną eskapadę. :papa:

 

Wyświetleń: 707


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Dodaj komentarz