Dziś muszę załatwić dwie wyprawy jedną relacją. Ale nic nie szkodzi, bo obie były tematycznie podobne: pod znakiem ceglaczka. Tylko ta z ubiegłej niedzieli była pod znakiem W Miarę Przystojnego Ceglaczka:
dwóch podgrzybeczków:
a z tych na kartę pięknych młodziutkich muchomorów narcyzowych
oraz kilku drobnołuszczaków, łuszczaka zmiennego i całego mnóstwa piestrzyc, porastających rowy i pobocza dróg.
Natomiast ostatnia sobota była dniem Przerośnietego Ceglaczka Znalazłam ich dużo, ale nie powalały urodą- przerośnięte, podeschnięte, nadgryzione przez zwierzęta.
a niektóre w stanie resztek po obiedzie żuków:
Sjesta po sutym posiłku:
Przyłapany na gorącym uczynku:
Niewiele widać młodych
Ten ogromny, piękny i zdrowy wyrósł centralnie pod ściętym drzewem, omal drzewa nie podniósł Musiałam wydobywać po kawałku
.
A to moje najcenniejsze znalezisko, spod drzewa wyglądał tylko malutki czerwony łebek:
Bardzo mnie też ucieszyła spora kępa młodziutkich boczniaków Większość z nich zostawiłam, nich sobie jeszcze podrosną.
Odwiedziłam też swoje żagwie kasztanowe, nie wszystkie przeżyły, ale niektóre pięknie wyrosły:
Nieopodal znalazłam kilka ładnych świecznic rozgałęzionych i chyba rulika nadrzewnego w różnych ciekawych fazach rozwoju i rdzę turzycową::
Ten grzybek sprawił mi sporo kłopotu z identyfikacją, ale sądzę, że to łysostopek pospolity. Zdaje sie, że na jednym z nich ulokował sie trzęsak mózgowaty:
I parę innych: drobnołuszczaki jelenie, lakówki, łuszczak zmienny, krowiak podwinięty i twardziak łuskowaty, jakieś grzybówki… (chyba )
Z moich obserwacji: wszystkie grzybki znalazłam na brzegu lasu: przy drodze albo wręcz na drodze. W głębi lasu… szkoda gadać – puste przebiegi.
bonusik: