No wreszcie mam chwilkę opowiedzieć o mojej wyprawie „na siatkusie”. Po wejściu do lasu bardzo szybko natknąłem się na ślady „kurkowych specjalistów”, którzy widać odwiedzili ten las w długi weekend
Ściółka porozgrzebywana do gołej ziemi, plac za placem
A co tam „specjaliści” nawet młode maślanki wiązkowe wygrzebali ze ściółki, bo a nóż to
Także na ten moment już wiedziałem, że las jest spalony i trzeba walić gdzie indziej. Postanowiłem pobuszować więcej po „gołąbkowym zakątku” i to się okazało strzałem w dziesiątkę
No to po kolei:
1) Gołąbek jasnożółty i dwa „jakieś” gołąbki
2) Drobnołuszczak jeleni, maślanka wiązkowa, sromotnik wstydliwy , trzy razy gołąbek białozielonawy/grynszpanowy i dwa razy jakiś pieniążek
I na koniec, król dnia wraz ze świtą:
3) Maślak ziarnisty i łuszczak zmienny