W niedzielę wybrałem się na przejażdżkę po polach i śródpolnych laskach. A poniżej fotorelacja z tejże wycieczki
Na początek odwiedziłem małe, stare wyrobisko żwiru przy trasie szybkiego ruchu. Rosło tam sporo pięknych wilgotnic stożkowatych
Na murawach kserotermicznych, czyli nieużytkach rolnych , rosły też inne ciekawe grzybki
A pod samosiejkowymi drzewkami można było znaleźć i większe grzyby
Następnie udałem się do Lasu Ładzkiego, gdzie miałem zamiar nazbierać czubajek gwiaździstych. Po drodze przejeżdżałem aleją topolową, gdzie mają stanowiska mleczaje różowoblaszkowe i gąski topolowe
Docelowy las nie zawiódł. Po zapełnieniu jednej sakwy minikaniami ( chociaż mini to może nie najlepsze określenie, bo niektóre okazy osiągały 16-18 cm średnicy ) odpuściłem sobie ich zbieranie
W lesie tym znalazłem jeszcze inne grzybki
Po opuszczeniu lasu udałem się polnymi drogami do odległego o kilka kilometrów pewnego lasku świerkowego. Po drodze znajdowałem co rusz grzybówki trawiaste
Zależało mi na odwiedzeniu tego świerkowego lasku, gdyż dwa tygodnie temu znalazłem tam bardzo ciekawe i piękne zasłonaki. Wtedy były jeszcze młodziutkie, teraz znalazłem tam owocniki w różnym wieku, do tego było ich tam duuużo. Całe szczęście, bo rosnące tam klejówki świerkowe, muchomory czerwone i rzeczone zasłonaki są masowo kopane, wyrywane, deptane. Ten piękny zasłonaczek to zasłonak purpurowiejący, nie może być inaczej
Mimo zniszczeń dokonywanych tam przez „ludzi”, dzięki masowości występowania, można podziwiać tam piękno muchomorów czerwonych
Rośnie tam jeszcze kilkanaście ( co najmniej ) innych gatunków grzybków, m.in. takie
Po opuszczeniu tego bardzo interesującego lasku udałem się ku domowi zahaczywszy jeszcze o obrzeża żwirowni, gdzie mają stanowiska różne gąski, m.in. wierzbowa i ziemista
I pomimo braku opieniek, boczniaków, łuszczaków i innych 'koszykowców” to ten wypadzik uważam za bardzo udany Jeszcze wciąż obżeram się czubajkami, Niewiadów nadal pracuje i suszy a i oczy napasione pięknymi grzybkami