Tak oglądam, oglądam te Wasze piękne grzybki i pomimo paskudnej suszy i panujących ostatnio upałów wybrałam się na przeszpiegi do lasu. Dramat. Morale podniosły mi odrobinę kurki, którym udało się jednak trochę podrosnąć, zanim dopadła je susza. W miejscu, gdzie dwa tygodnie temu znalazłam malutkiego ceglaczka, dziś rósł (przegapiony widać wtedy przeze mnie) sędziwy i objedzony przez ślimaki jego krewniak. Za to komarów były horrrendalne ilości! Pokonana przez nie i nasilający się upał, ewakuowałam się do domu, niosąc na pocieszenie kurki do jajecznicy.
I mokradełko z kwitnącą wełnianką…
Przepiękne to zdjęcie ceglastoporego w liściach. Nie mogę sie napatrzeć