Po udanych grzybobraniach w sierpniu przyszedł czas na odwiedzenie lasu we wrześniu.
Ogólnie nie miałem za dużo czasu we wrześniu na grzybobrania lecz kilka razy próbowałem szczęścia, niestety grzybów od początku września prawie do samego końca było w lesie jak na lekarstwo. Ogólnie przyznam, że się tego spodziewałem ponieważ zaraz po pierwszym sierpniowym wysypie grzybów, przychodzi zawsze taki moment właśnie przypadający na początek września, że grzybów w lesie nie ma. To taka przerwa między wysypami 🙂
Po kilku próbach i odwiedzinach lasu w końcu coś ruszyło.
Na pierwsze owocne grzybobranie wybrałem się tuż przed pracą w całkiem nową miejscówkę, którą obserwowałem od jakiegoś czasu.
Ogólnie znalazłem całkiem fajny zagajnik modrzewiowy, w którym to znalazłem chyba po raz pierwszy maślaki żółte. Ogólnie w tej miejscówce liczyłem na jakieś borowiki, jednak tych tam nie spotkałem. Po pozyskaniu zadowalającej ilości maślaczków potrzebnych na sos, podjechałem jeszcze w miejscówkę koźlarzową w której też odnotowałem kilka trafień. Trafił się nawet jeden bardzo ładny koźlarz czerwony 🙂
Kilka dni po tym grzybobraniu wybrałem się w bardziej odległe lasy w nadziei na jeszcze lepsze zbiory.
Na cel poszły borowiki oraz podgrzybki…
Jak się okazało oba cele zostały spełnione. Piękne trafienia borowików szlachetnych bardzo potrafią uszczęśliwić i wrócić radosnym z grzybobrania, do tego dopisały też podgrzybki oraz koźlarze.
Ogólnie grzybobranie na duży plus, ładna pogoda, piękne grzyby, świeże powietrze – co więc chcieć więcej?
Pozdrawiam Wszystkich 🙂
Zapraszam do mojej galerii zdjęć
—> https://nagrzyby.pl/galeria/v/users2/Alex/
oraz na mój grzybowy blog
—> http://grzyby-lasy-zachodniopomorskie.blogspot.com/