Udostępnij:
Na zachód od Łodzi nie spotkałem praktycznie nic, więc szybko przeniosłem się na wschód. Trochę lepiej i ciekawiej, ale wciąż bez szału i bardziej trzeba się nastawiać na spacer po lesie, niż na jakieś grzybobranie. Aczkolwiek udało mi się coś przynieść do domu
W zeszłym tygodniu myślałem, że powrót wysypu tuż tuż. Wówczas przynajmniej goryczaki dumnie stały, bo dziś nawet one się poddały i nie cieszyły oka.
Trafiły mi się 4 ładne ceglaki, rosnące w rodzince przy drodze.
W zeszłym tygodniu myślałem, że powrót wysypu tuż tuż. Wówczas przynajmniej goryczaki dumnie stały, bo dziś nawet one się poddały i nie cieszyły oka.
Trafiły mi się 4 ładne ceglaki, rosnące w rodzince przy drodze.
Oprócz nich do domu zabrałem jeszcze kilka mleczajów smacznych, których miejscami było dość sporo, ale wybrałem tylko kilka zgrabniejszych na moją pierwszą próbę smakową tego grzybka.
I to cały zbiór. Chciałem nazbierać też gołąbków, ale już dawno nie spotkałem żadnego zdrowego, w tym roku chyba na pewno jeszcze nie. Nawet te młode są podziurawione. Oprócz nich spotykałem jeszcze pięknorogi, kolczaki, inne mleczaje, muchomory, zasłonaki, pieprzniki, więc w sumie jakaś różnorodność się trafiła.
Wyświetleń: 799
Udostępnij: