Wróciłam z dwudniowego grzybobrania w Beskidzie Niskim (okolice Gorlic). Towarzyszem moich leśnych wypraw po beskidzkich laso-pagórkach był grzyboznawca Zenit, od którego uczę się rozpoznawania grzybów z serii: „Grzyby dla zaawansowanych“. W zupie, która aktualnie bulgocze w kuchni są takie Nowości (dla mnie), jak:
– lejkowiec dęty
– lakówka ametystowa
– sadówka podsadka (in. bruzdniczek największy, o zapachu mąki)…
– maślak szary
kilka gatunków, które opanowałam na przedostatniej wyprawie z Zenitem w lasach świętokrzyskich:
– siedzuń sosowy
– pieprznik trąbkowy
– muchomor czerwieniejący
– kolczak obłączasty
smaku dopełniają znane już od pierwszego stopnia wtajemniczenia:
– borowiki szlachetne (znalazłam same malutkie, także polecam te okolice za 2-3 dni)
– mleczaje rydze
– maślaki żółte i zwyczajne
– podgrzybki (rosły nawet na kamieniach)
i co więcej…zupę doprawiłam sproszkownym maślakiem pieprzowym☺
W lesie miałam też okazję skosztować „grzyba na surowo“ : galaretka kolczastego. Posmakował mi tak bardzo, że zjadłam wszystkie napotkane egzemplarze☺
Bardziej, niż koszem grzybów, chcę pochwalić się zaliczonym „egzaminem“ u Zenita☺ Byłam „wywołana do odpowiedzi“ w lesie do rozpoznania takich grzybów, jak: muchomor cytrynowy, muchomor zielonawy, rycerzyk czerwonozłoty, lisówka pomarańczowa, maślanka ceglasta.
Ciekawe, co będzie na czwartym stopniu wtajemniczenia;-)
Poza edukacją i koszem grzybów miałam jeszcze doborowe towarzystwo, dlatego wróciłam „lekko” niewyspana;-)
Foto: Zenit
Galeria foto dzień pierwszy >>> https://nagrzyby.pl/galeria/v/users2 … ?g2_page=1
Galeria foto dzień drugi >>> https://nagrzyby.pl/galeria/v/users/ … 016/1_022/