Udostępnij:
Witajcie! Zabieram się do odrabiania zaległości z moich leśnych, dłuuugich wycieczek.
Zawsze wykorzystywałem czas pobytu w lesie niemal do maksimum, goniąc później na turbodopalaczu do pracy.
No tak już mam od około 25 lat, że trzeba mnie siłą wydzierać z lasu
. Sami dobrze wiecie, jak to jest
.
Jako, że obrabiać znalezione grzyby muszę sam, tak się kręcił u mnie cały wrzesień. Grzybobranie, praca, obróbka i tak w kółko.
Gdy się wieczorem siadło na chwilę przy „zimnym z pianką”, nie było już siły by wpatrywać się w monitor, sklejać sensowne zdania i obrabiać fotki.
Teraz, gdy jest chłodniej i grzybów już zdecydowanie mniej, jeżdżę do lasu co 4-5 dni, by coś zdążyło przez ten okres urosnąć.
Jest więc czas by usiąść na spokojnie przy gorącej kawie, wrzucić troszkę zdjęć i wspomnieć:
„Tak to się zaczęło„.
Zawsze wykorzystywałem czas pobytu w lesie niemal do maksimum, goniąc później na turbodopalaczu do pracy.
No tak już mam od około 25 lat, że trzeba mnie siłą wydzierać z lasu



Jako, że obrabiać znalezione grzyby muszę sam, tak się kręcił u mnie cały wrzesień. Grzybobranie, praca, obróbka i tak w kółko.
Gdy się wieczorem siadło na chwilę przy „zimnym z pianką”, nie było już siły by wpatrywać się w monitor, sklejać sensowne zdania i obrabiać fotki.
Teraz, gdy jest chłodniej i grzybów już zdecydowanie mniej, jeżdżę do lasu co 4-5 dni, by coś zdążyło przez ten okres urosnąć.
Jest więc czas by usiąść na spokojnie przy gorącej kawie, wrzucić troszkę zdjęć i wspomnieć:
„Tak to się zaczęło„.
Pozdrawiam
marios232
Nowa Dęba, podkarpackie
marios232
Wyświetleń: 1015
Udostępnij: