U mnie w lesie coraz bardziej sucho chociaż z dzisiejszego spaceru jestem zadowolony, w szkiełko wpadły jakieś tam helvelle, mam problem z ich oznaczeniem ale to przy okazji w odpowiednim wątku … Na początku udałem się w pewne miejsce za borowikiem usiatkowanym – podejrzewam że coś bym znalazł ale wysoka trawa i inwazja kleszczy zepsuła moje poszukiwania. Jestem przewrażliwiony na punkcie kleszczy, staram się ich unikać No i tak idąc wzdłuż drogi nagle dostrzegłem brązowy placek, myślałem że to jakiś krowiak. Podszedłem i patrzę że to coś gnijącego. Wziąłem pierwszego lepszego kijka i tak zajrzałem pod kapelusz a tu … hymenofor rurkowy, siateczka na trzonie … Mimo, że były to zwłoki, byłem niezwykle zadowolony. Po raz pierwszy spotkałem borowika usiatkowanego w maju, co prawda w ostatni dzień maja ale widać po owocniku że kilka dobrych dni to on miał, trzon był dosłownie wielkości męskiej pięści