Udostępnij:
Nie mam borowika, ale ustrzeliłem pierwszego zajączka i gołąbki.
Wędrowanie po drogach i słuchanie treli ptaszków, to większa radość niż trafienie , chociaż bym
pogardził.
Ponieważ susza panuje, pozostało znów sprawdzanie pniaczków i omszonych gałązek.
Ciągle można natknąć się na forpocztę .
Niestety na
mam na razie szans. Powoli, po ostatnich
wyrastają blaszkowe.
Można spotkać żagwie orzęsione.
Na pieńkach drewnoluby.
W ramach bonusu, ładny kapelusik .
Wyświetleń: 209
Udostępnij: