Poszłam bardziej na spacer niż grzybobranie

Poszłam bardziej na spacer niż grzybobranie
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Ponieważ nie znoszę suszy w lesie, we wtorek po poniedziałkowym deszczyku poszłam bardziej na spacer niż grzybobranie. Niemniej „na wsjakij słuczaj” wzięłam ze sobą koszyk. Na początek znalazłam czubajkę kanię, koźlarza czerwonego, potem podgrzybka brunatnego [w dowód mu nie patrzyłam, ale wyglądał wiekowo, więc zostawiłam go „na dożywotkę” i borowika – co prawda szlachetnego, ale też zaczerwionego.

 

Tym ostatnim nawet fotek nie robiłam. Szłam sobie lasem pachnącym wilgocią. Ludzi nie było, ptaki śpiewały….



 

Robiło się coraz cieplej, komary grizzli :x a ja nadal mogłam sobie beztrosko wymachiwać pustym koszykiem. Już zmierzałam do wyjścia z lasu, gdy zerknęłam w stronę kozaczej ;) miejscówki. Patrzę :zdziwiony:


I tym sposobem małe co nieco wpadło do koszyka, który na ostatniej fotce służy jako miarka do wyeksponowania wielkości czubajki. Niestety w tle dowody głupoty ludzkiej, których zazwyczaj nie focę, bo :x :x i :diabel: mnie biorą. :papa:

 

 

 

 

Wyświetleń: 889


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

1 komentarz

Dodaj komentarz