Ja postanowiłam napisać kolejną relację, tym razem krótszą , bo w lesie byłam w godzinach popołudniowych i szybko się ściemniło.
Odwiedziłam tym razem Puszczę Bieniszewską, którą mam o rzut drogi kamieniem a że biegałam sama to tylko po skraju lasu. Dalej się bałam oddalać, bo las był dębowy, nie za jasny i bardzo poryty przez dziki. To, co tam znalazłam pokazuję na fotkach.
Z ciekawszych okazów to siedzuń sosnowy, musiały gdzieś jakieś sosny rosnąć, bo widać igły ( ale ich nie zauważyłam ) bo las jak wspominałam był typowo dębowy.
Spotkałam też ciekawie rosnącego piaskowca kasztanowatego i dużą ilość muchomorów cytrynowych.
I oczywiście ozorek dębowy, którego w tym roku ciągle spotykam na swojej drodze, co mnie cieszy. Tutaj występował piętrowo.
Z jadalniaków borowik usiatkowany, podgrzybek brunatny i opieńki.
Trafiła mi się też parka różnorodna, czubajka czerwieniejąca( chyba) z muchomorem cytrynowym. W sumie wyglądały bardzo podobnie.
Poza tym jeszcze rosły tam jakieś maślanki, gmatwek dębowy i to już wszystko.
I na koniec zatrzymaliśmy się na krótko w lasku na hałdach, gdzie spotkałam jeszcze takie grzybki: czernidłaka kołpakowatego, pieniążkówkę dębową, jakiegoś wrośniaka, próchnilca maczugowatego i pylącą lakownicę spłaszczoną albo korzeniowca
Fotki w galerii, zapraszam.