„Tu Polskie Radio, minęła ósma. Dziś mamy piątek 23 maja. Słońce wstało o 4.36, zajdzie o 20.41. Dzień będzie trwał szesnaście godzin i pięć minut i będzie dłuższy od najkrótszego o osiem godzin i dwadzieścia jeden minut.Pogoda…”
Pogoda…no właśnie. Ostrzeżenia o lejącym się żarze z nieba, zachęcały raczej do tego by wziąć leżak i udać się nad wodę a nie „wozić się” bicyclem po wydawałoby się parnym lesie. Nie było jednak tak źle, a to dzięki łagodnemu wiaterkowi, który przyjemnie trzepotał we włosach, szczególnie w trakcie jazdy. Nie miałem dziś żadnych ograniczeń czasowych, więc spokojnie, bez pośpiechu udałem się w las. Na początek postanowiłem, że dziś zaliczę miejscówki w odwrotnej kolejności niż zwykle. Na pierwszy ogień poszły więc borowiki usiatkowane. Dwa dni temu nie znalazłem żadnego i liczyłem, że dziś choćby jeden się trafi. Moje życzenie się spełniło po trzykroć . Borowiki niestety z lokatorami, jeden nawet z konkretnym „mieszkańcem
Kolejnym celem mojej wyprawy były kozaczki. Z radością przyjąłem fakt, że w połowie drogi nie muszę się już przedzierać przez powaloną przez wiatr brzozę.
Kozaczki mile mnie zaskoczyły,znalazłem ich całe 10 sztuk,wiec cztery więcej niż w środe . Upał im służy, jeszcze…
ok.13.20 wróciłem do domku z planem…no wlaśnie Postanowiłem,że odpocznę dwie godzinki, wsiadam tym razem w auto i ruszam na…
Jak widać na załączonym obrazku 🙂 , warto było
Pozdrawiam
marios232