Wczoraj będąc w podróży odwiedziłam kilka znajomych lasów.
Niestety pustki wszędzie z powodu suszy. Wprawdzie po drodze zaliczyliśmy jakiś deszcz, krótki bo krótki ale dość intensywny niemniej po chwili już wyszło słońce. Trzymają się jedynie grzyby nadrzewne, niektóre już bardzo wiekowe a z konkretnych okazów na nic nie trafiłam.
A odwiedziłam różne lasy: brzozowe, grabowe, sosnowe i mieszane i wszędzie tak samo.
Oto rezultaty tej podróży.
A to chyba młoda lakownica, kiedyś Gonzo mi tak zasugerował, chociaż pod ziemią musiały być jakieś korzenie.
I lasy, gdzie szukałam grzybów: grabowe, sosnowe, brzozowe i mieszane.
A na tym rowie zawsze rosły borowiki.
Zapomniałam pokazać jedyne grzybki rosnące na ziemi. Miały ładny zapach grzybowy ale ja nie wiem, co ta za jedne.