Podglądać Pana Boga
Wczoraj wieczorem, spacerowałam po Krakowie…tak,tak…w tym mieście pełnym aut, turystów i osiedli są takie miejsca, gdzie można się schować i odpocząć. Zza ściany drzew dobiegał hałas miasta, a wokół mnie czas się zatrzymał.
Stare drzewa skrzypiały i odsłaniały tajemnice, a ptactwo…ech…sami wiecie….najlepszy koncert świata.
Oczywiście buszowałam z nosem przy ziemi i co nieco udało się wypatrzeć żagwie łuskowate i jakieś kustrzebki
A na koniec udało się odpocząć nad starą, dobrą Wisłą ….. ktoś zadbał o komfort wędrowców…..
Szukajcie tych miejsc też u siebie, wszędzie można choć przez chwilę podglądać Pana Boga.