Pociec-Jedynak
Sobotnim rankiem wyruszyliśmy w zacnym składzie w podkrakowskie lasy .
Bez nerwów i pośpiechu,bo niedaleko. Pogoda wymarzona, słoneczko schowane za chmurką, cieplutko z ożywczą ,chłodną bryzą.
Po początkowej wspinaczce na pagórki, idąc chwilami ścieżkami dydaktycznymi /dokształcaliśmy się,a jakże/ dotarliśmy w urocze miejsca z rezerwatem włącznie.
foto: Zenit
foto: Kadanka
Las zaskoczył nas bardzo suchą ściółką /gdzie podziały się te ulewy?/ i mizerną ilością przedstawicieli królestwa grzybów. Natomiast zieleń, kwiaty, motylki i ptaki, wprawiały nas w doskonały nastrój. Tak doskonały,że podczas popasu poćwiczyliśmy sobie na polance tai chi
Jednak nie ma jak oczy ekspertów, a przynajmniej jednego …. wypatrzyliśmy wreszcie kilka gatunków rosnących na pniach i nie tylko.
foto; Zenit
foto: Kadanka
Fotki na dwa aparaty Zenita i Kadanki , dały pięęękne efekty’
Miłym akcentem było znalezienie żółciaka siarkowego.
foto: Kadanka i Zenit
I jak to w bajkach ze szczęśliwym zakończeniem bywa, w drodze powrotnej asystentka Justyna runęła na kolana przed borowikiem ceglastoporym, jedynakiem tego grzybobrania…..nawet zostawionych okularów nie było Jej żal.
Do celu zostało nam jeszcze kilka kilometrów , więc gawędząc, fotografując i podziwiając, poznaliśmy urocze zakątki lasu z pięknymi strumyczkami, roślinnością i bajkową aurą.
Na koniec czekała na nas piękna ludowa figurka Matki Boskiej z Ptactwem
Zmęczeni i szczęśliwi ,dotarliśmy do aut i wespół stwierdziliśmy ,że to była piękna wycieczka. A i 15 km to już niemały spacer.
Justyna.
Piękne zdjęcia 🙂 To był bardzo przyjemny czas 🙂 Dziękuję Wam!
To my dziękujemy za miłe towarzystwo 🙂 i naukę… 🙂