Wczoraj monitorowałem krakowskie miejscówki smardzówek,,, dzisiaj po pracy prawie 1,5 godz,,, przegoniła mnie burza…Smardzówki chylą się ku końcowi.., niestety,,, wiele z nich już mocno przyciemniało i zasuszyło się… Susza, susza!!! Moja ulubienica – niestety odeszła w niebyt tego świata do domu ojca… Na plus piersze znalezione twardnice bulwiaste… oraz, tradycyjnie wszędobylskie kielonki… trafiła się nawet młodziutka szyszkówka świerkowa… Polecam też zdjęcie kielonki ze zmumifikowanym gwiazdzoszem…
A dzisiaj…
Całkiem przypadkiem… smardze stożkowate… WOW!!!
Po raz pierwszy w życiu znalezione…