Coś w nocy nie mogłem spać i często się budziłem, więc już tego nie zniosłem i o godzinie 5.30 ruszyłem do lasu pobuszować po moich miejscówkach Wziąłem sobie mniejszy koszyk, ale już w połowie wyprawy żałowałem, dobrze, że miałem reklamówkę w którą miałem zapakowane śniadanko. Chyba zaczyna się wysyp gołąbek Ceglaków jest kolejny wysyp, a szlachetnych jest z dnia na dzień co raz to więcej i co jest dziwnie jeszcze tydzień temu każdy był robaczywy, a teraz 100% zdrowe! Spotkałem dziś padalca, lecz skubany mi uciekł i nie zdążyłem go sfocić. Poniżej kilka fotek z lasu
Moje ulubione już nie mogę się ich doczekać na patelni
Borowiczki: ceglasie…szlachetne…siatkusie
Inne:
Oraz całość:
Tak wiec, zamiast odpoczywać przy piwku, to czeka mnie miłe popołudnie z grzybami …
Pozdrawiam i życzę udanych zbiorów w Weekend.
Piękny zestaw !!!