Padał deszcz a ja postanowiłam pójść na spacer

Padał deszcz a ja postanowiłam pójść na spacer
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Poszłam na spacer. – Wiesz, tak zaczyna się większość Twoich historii, a następne zdanie brzmi mniej więcej: Nawet nie wiem, jak to się stało, znalazłam się w lesie. –No tak. Ale dziś było ciut inaczej. Padał deszcz a ja postanowiłam pójść na spacer…. – I znalazłaś się w lesie. – No nie. Najpierw łaziłam po brzeźniakach. Coś tam znajdowałam, ale niewiele. Postanowiłam sprawdzić miejsca, w których nie byłam w sobotę. – I znalazłaś się w lesie. – No tak. I spotkałam sympatycznego Pana Grzybiarza, który miał dwie siatki grzybków, a gdy pokazał mi zawartość jednej z nich, moja szczęka znowu odjechała. Same prawusy. Pogadaliśmy chwilę i każdy poszedł w swoją stronę. Za chwilę znalazłam pierwsze boletuski. I kolejne. I jeszcze.


 

I poniosło mnie dalej, choć już czułam, że mam nogi. Warto było. Takiego wysypu czerwonych koźlarzy w życiu nie widziałam! Starsze i młodziutkie, solo i w grupach. Ciśnienie miałam z 200. :jupi: A deszczyk siąpił. :)

 

A kiedy już obpazerniczyłam to miejsce, poszłam na kolejną koźlarzową miejscówkę. Aż tak „na bogato” nie było, ale szczerze, nie chciało mi się targać „tony” grzybków.

 

Prawie cały czas siąpił deszcz, więc fotek nie zrobiłam wiele, ale niektórym okazom nie odpuściłabym i w czasie ulewy. :mrgreen: Choćby łuskwiakom ognistym. :)

 

I całokształt: :) :papa:

 

 

Wyświetleń: 2317


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Dodaj komentarz