Udostępnij:
Byłem zmuszony udać się do firmy ….. w celu zakupu potrzebnych części do ciągnika C-330 ( niektórzy traktują go już jako zabytek , ale nie ja…. )
Wkładając towar do samochodu miałem pewne trudności z tą czynnością , bowiem na kwietniku wysypanym kora sosnową oczom moim ukazały się Smardze w ilości znacznej( w zasięgu wzroku conajmniej……. dzieścia sztuk i , jak to mówią ..szczęka mi opadła
Po dość długim oczekiwaniu na rozmowę ( pozwolenie) z szefem Firmy ………………..udałem się na łowy=zbiory
Fotki zrobione zostały po powrocie do domu.
Przed wyjazdem przez moment pomyślałem o zabraniu aparatu , ale…. byłoby za dużo szczęścia. W piątek jadąc załatwić inną sprawę zabrałem aparat i trafiłem na Żółciaka siarkowego
Mam na przyszłość nauczkę ,aby słuchać podszeptów duszka „grzybniętych”.
Wkładając towar do samochodu miałem pewne trudności z tą czynnością , bowiem na kwietniku wysypanym kora sosnową oczom moim ukazały się Smardze w ilości znacznej( w zasięgu wzroku conajmniej……. dzieścia sztuk i , jak to mówią ..szczęka mi opadła
Po dość długim oczekiwaniu na rozmowę ( pozwolenie) z szefem Firmy ………………..udałem się na łowy=zbiory
Fotki zrobione zostały po powrocie do domu.
Przed wyjazdem przez moment pomyślałem o zabraniu aparatu , ale…. byłoby za dużo szczęścia. W piątek jadąc załatwić inną sprawę zabrałem aparat i trafiłem na Żółciaka siarkowego
Mam na przyszłość nauczkę ,aby słuchać podszeptów duszka „grzybniętych”.
Wyświetleń: 997
Udostępnij: