Nowa Dęba i okolice — podsumowanie drugiej połowy wakacji cz.1
Witajcie! Jako, że lato to okres urlopów, remontów, wakacyjnych przyjazdów rodzinnych z zagranicy, nie zawsze jest czas by usiąść i na spokojnie podzielić się z Wami grzybowymi nowinami. Czasem też po prostu człowiekowi się nie chce, zwłaszcza gdy czuć w powietrzu zapach grilowanej kiełbaski. Wybór wtedy jest oczywisty. Zdjęcia mogą poczekać. Przez te kilka tygodni z pewnością nie wyblakną. Do rzeczy. Moje letnie wypady do lasu zaczynały się zwykle skoro świt. Temperatura wtedy przyjemna, a i konkurencja przeważnie jeszcze spała. Tradycyjnie odwiedzałem na przemian, lasy sosnowe i jodłowe. W tych pierwszych tylko podgrzybki, ale za to w 100 % zdrowe, natomiast w jodłowych borowiki, koźlarze i … podgrzybki w 90% robaczywe. Oto pierwsza część foto-relacji.
Pozdrawiam
marios232
Nowa Dęba, podkarpackie
Ehhh chciałbym zobaczyć takie grzyby u siebie w koszyku :(! Ale póki co to pozostaje mi z utęsknieniem patrzeć na zdjęcia i filmy. Niestety okolice Warszawy (zasięg samochodowy) to jednak wielka posucha 🙁
Zobaczysz w swoim koszyku i to już wkrótce:), sezon grzybowy się teraz rozkręca. Powodzenia:)