Wczoraj rano miałem wybrać się do Puszczy Niepołomickiej bo to miała być ostatnia „szansa” odwiedzenia puszczy w ciepłe dni. Od niedawna straszą ochłodzeniem opadami deszczu… Rano faktycznie padało dlatego odpuściłem sobie wyjazd… ale koło południa wyszło słońce zza chmur i aż prosiło aby z niego skorzystać. Odpalam samochód i już po 20 minutach jestem pod lasem.
Promienie słońca , padające z drzew kolorowe liście robią piękny nastrój. Jesienne klimaty były na każdym kroku , gorzej było z grzybami… Im dalej w las grzybów coraz więcej zwłaszcza tych nadrzewnych. Spotykam też dość rzadkie dlatego czas mojego pobytu w puszczy się przedłuża…
Ale jak tu nie sfocić grzyby, które spotyka się czasami jeden dwa razy do roku.
Naładowany słonecznymi promieniami wracam do Krakowa… w głowie mam już kolejną wyprawę, tym razem w miejsce odległe od Krakowa… Czy pogoda znowu będzie łaskawa?
Zobaczymy… Prognozy pogody nie zawsze się sprawdzają…