Pokazywałam już swoje kanie z tego wyjazdu turystycznego, który się zmienił w grzybowy ale podczas tamtej wyprawy spotkałam też inne ciekawe grzybki, które tutaj zamierzam zaprezentować. Na pewno dla niektórych ciekawsze niż kanie. Na pierwszy ogień idą pieczarki( prawdopodobnie karbolowe). Jak dla mnie miały ciekawy wygląd, były młodziutkie i komponowały się kolorystycznie w tej zieleni.
Następny ciekawy okaz to purchawki oczkowate ( czasznice oczkowate).
Rosły sobie w parze na trawie, tuż za ławką gdzie sobie przysiedliśmy, żeby złapać oddech.
Kolejny okaz, spotkany przeze mnie po raz pierwszy w realu to sromotnik smrodliwy ( chyba), bo to moje rozpoznanie. Jeden już rozwinięty a reszta jeszcze w jaju.
Kolejny pniak i modrzew okupowała niszczyca anyżkowa.
Trafiły się też maślaki żółte, drobnołuszczaki jelenie, maślanki, prawdopodobnie jakiś wrośniak , kolejna dość duża pieczarka i jakieś nieznane mi grzybki.
Młodziutkie kanie też można było zobaczyć ale o nich tylko wspominam, bo wcześniej już poświęciłam im newsa.
Link: https://nagrzyby.pl/relacje/jak-zwykle
Gołąbki też znajdowałam, ten ciekawy w formie kwiatka.
W drodze powrotnej wyskakiwałam znowu do lasu za kaniami, które zauważyłam z samochodu a przy okazji trafił się i ozorek dębowy. W tym roku nie narzekam na jego brak.
Uważam, że jak na wyjazd turystyczny grzybów było pod dostatkiem. I tych do konsumpcji( kanie) i tych na kartę.
Zdjęcia w mojej galerii od strony 3: