Udostępnij:
Mimo, a raczej na pohybel złej pogodzie wybrałam się dzisiaj na kolejną wachtę trzeciej zmiany i był to cudowny, magiczny, nostalgiczny jesienny spacer. Chwilami nadciągała czarna chmura i przelatywał drobny deszcz, potem znów na kilka chwil pokazywało się słoneczko.
W naszym lesie dużo się dzieje… Dużo grzybiarzy, chociaż był to zwykły dzień pracy, ale każdy coś tam znajdował. Wprawdzie prawdziwków znalazłam niewiele, ale nawet nie dotarłam do moich prawdziwkowych miejscówek, więc nie wiem, jak z nimi- najpierw kanie wywiodły mnie na manowce (a właściwie, wydaje mi się, że dziś większość to były czubajki gwiaździste). Rośnie ich bardzo dużo i w nietypowych miejscach, tak że od jednej do drugiej… i parę razy lekko pobłądziłam. Potem zatrzymały mnie podgrzybki. Mam wrażenie, że podgrzybki są właśnie w natarciu, i to kilka gatunków. Najwięcej jest tych… chyba zajączków. Ich chyba nikt nie zbiera, bo rosną dosłownie wszędzie, ale dużo jest też pięknych brunatnych. Ja nie miałam specjalnie czasu na szukanie, ale w ciągu mojego 3- godzinnego spaceru nazbierałam ich mnóstwo.
Znalazłam też kilka ceglaczków i JEDNĄ opieńkę, ale za to jaką! – wielkości talerzyka deserowego, no i kilka cudów do podziwiania.
W naszym lesie dużo się dzieje… Dużo grzybiarzy, chociaż był to zwykły dzień pracy, ale każdy coś tam znajdował. Wprawdzie prawdziwków znalazłam niewiele, ale nawet nie dotarłam do moich prawdziwkowych miejscówek, więc nie wiem, jak z nimi- najpierw kanie wywiodły mnie na manowce (a właściwie, wydaje mi się, że dziś większość to były czubajki gwiaździste). Rośnie ich bardzo dużo i w nietypowych miejscach, tak że od jednej do drugiej… i parę razy lekko pobłądziłam. Potem zatrzymały mnie podgrzybki. Mam wrażenie, że podgrzybki są właśnie w natarciu, i to kilka gatunków. Najwięcej jest tych… chyba zajączków. Ich chyba nikt nie zbiera, bo rosną dosłownie wszędzie, ale dużo jest też pięknych brunatnych. Ja nie miałam specjalnie czasu na szukanie, ale w ciągu mojego 3- godzinnego spaceru nazbierałam ich mnóstwo.
Znalazłam też kilka ceglaczków i JEDNĄ opieńkę, ale za to jaką! – wielkości talerzyka deserowego, no i kilka cudów do podziwiania.
Wyświetleń: 153
Udostępnij: