No i poleciałem do lasu grabowego. Była to moja druga wizyta w tym lesie w tym roku i chyba odpuszczę sobie ten las w porze wiosennej, bo kompletnie nic się w nim nie dzieje pod względem grzybowym. Nie twierdzę, że w całym lesie i co roku nic tam nie ma, ale 1-2 godziny spaceru bez napotkania choćby najmniejszego grzybka powoduje szybki marsz w stronę samochodu. Pojechałem połazić jeszcze po 2 lasach i również za wiele się nie działo. Plusem było spotkanie pierwszego w tym roku maślaka, aczkolwiek nie jestem pewien na 100% co to za maślak, obstawiam żółtego. Chociaż chyba za największy plus uważam odkrycie mini-lasku jodłowego, zatem w odpowiednim momencie trzeba będzie tam zajrzeć, może przyfarci się z ceglastymi
No oby trochę popadało. Widzę, że przez 2 tygodnie ma być generalnie trochę chłodniej, ale deszczu nie za wiele, a pewnie to co spadnie, to o kant dupy potłuc taką ilość
Moje dzisiejsze fotobranie: