Kolejna moja krótka relacja z zeszłego tygodnia i dwóch krótkich wycieczek… Do mojej ukochanej Sidziny nie mogłem jechać, więc wybrałem się z Krakowa troszkę bliżej… Gmina Jordanów, Powiat suski, woj. małopolskie… W lesie pięknie… tysiące kolorowych gołąbków i innych nieznajomych mi jeszcze grzybków,,, Niestety te najważniejsze … niestety w większości zniszczone przez robaczki i … naderwane zębem czasu…
… Ale i tak moje wyprawy uważam za bardzo udane! Kilka zdrowych borowików szlachetnych, kilkanaście zdrowych podrzybków brunatnych, pół kilograma kurki, KILOGRAM KOLCZAKA OBŁĄCZASTEGO- WYSYP! – już się marynuje:-)… Piękne koźlarze żółto-pomarańczowe, chociaż już naderwane zębem czasu,,, NO I ON! KRÓL POLOWANIA! BOROWIK SOSNOWY!!! PIĘKNY, OGROMNY I co najważniejsze w 100% ZDROWIUTKI!!! tylko dla niego warto było jechać!