Dzisiaj udaliśmy się w sławny już powiat suski. Grzybiarzy sporo, mimo skutecznie uprzykrzającego życie deszczu. Lasy, w których się zatrzymywaliśmy, dość schodzone. Widać sporo poprzewracanych i „sprawdzanych” grzybów, w tym królują oczywiście przepiękne goryczaki. Żałuję niezmiernie, że nie znam się dobrze na muchomorach czerwieniejących, bo jest ich zatrzęsienie i wyglądają ślicznie. Może przyjdzie na nie czas. Również sporo różnej maści gołąbków.
Mimo to udało się zebrać kilkanaście zdrowych borowików szlachetnych, kilka podgrzybków brunatnych (chyba, że ze zdjęcia wywnioskujecie inaczej , niestety prawie wszystkie zaczerwione), co nieco kurek i kilka maślaków (dwa zwyczajne i jeden żółty) i przezdrowe borowiki ceglastopore.
Szkoda, że deszcz padał intensywnie, wtedy zdjęć miałbym więcej, ale jedno, bijące wczorajszego borowika, obiecałem