Galeria foto
Planowałem wczoraj, aby w dniu dzisiejszym połazic sobie do bólu po okolicznych lasach oczywiście z aparatem i koszykiem, jednak moje plany zniwelowała wieczorem żona dając mi czas do godziny 9:00, ze względu na wizytę gości. 🙁 No i stanąłem przed wyborem, gdzie uderzyć: w jodłowe za ceglasiami, czy w piaszczyste lasy sosnowe za wiadomo czym. 😉 Wybór padł na to drugie, choć czasu od rana miałem niewiele, a obszar dośc duży i około setki miejscówek do przejścia… Dałem radę, a borowiki sosnowe pomimo, że znalazłem tylko około 25-26 sztuk, z czego połowę pozostawiłem w lesie , pięknie prezentowały się w ten słoneczny poranek.
Niektóre sztuki były full wypas.
A na koniec zebrałem całe towarzystwo do apelu i podziękowałem za wspólnie spędzony czas.