Dzisiaj skorzystałam z tego, że miałam trochę czasu koło południa i wreszcie pokazało się słońce. Ostatnio były już przymrozki, więc zastanawiałam się, co zastanę w lesie. Nie było wcale źle. Na początku znalazłam na miejskim skwerku jakieś tajemnicze grzybki a potem już poszło.
Okazało się, że są grzybki nie tylko na kartę, zdarzało się także coś wszamalnego.
I śliuzowce, wszystko wskazuje na groniankę [lśniącą?].
Szybko warunki do fotografowania zaczęły się psuć, ale jeszcze udało się uchwycić w kadr żagwie zimowe i trzęsaka listkowatego.
I bonusiki na