Ja również dzisiaj popełniłem wycieczkę do lasu w poszukiwaniu gł. porostów. Las przywitał mnie mgliście i chłodno
Po chwili zadumy pod okazałym dębem ( 7,5 dużych kroków po obwodzie ) ruszyłem na poszukiwanie, a to co znalazłem będzie w odpowiednim dziale, na raty zapewne
Taki poranek sprawił, że las zakwitł mroźnymi, bardzo nietrwałymi „kwiatami”
Na szczęście w lesie kwitło coś jeszcze
Trafiały się również takie „kwiatki”
Z upływem czasu w lesie robiło się coraz cieplej i milej, ale pora była wracać ku domowi, by szykować się do tej najważniejszej w roku kolacji Już w mieście, na rowie okalającym tereny byłej cegielni dostrzegłem jeszcze kilka gatunków żółtych kwiatków: mniszka lekarskiego, starca, wrotycz i chyba podbiał. Nie zatrzymywałem się już jednak i nie robiłem zdjęć. Reasumując -jakoś wiosenna ta wigilia BN