Ja też byłam dzisiaj na krótkich zwiadach popołudniowych – i to był błąd
Ja zwykle chodzę rankiem i wtedy jest przyjemnie chłodno i rześko, natomiast ten spacer dzisiaj to była makabra- tak zmęczona dawno nie byłam. Już nigdy nie będę nikogo namawiać na wyprawę w upale, nawet żartem Wprawdzie prognozy nie przewidywały dzisiaj u nas 37 stopni, ale wystarczyło spojrzeć w niebo- ani jednej chmurki i patelnia. Jeszcze jak są grzybki, to adrenalina trochę napędza, a tu nic Zaczynam wierzyć, że te prawdziwki, które wczoraj na ryneczku widziałam, to jeśli nie made in china to może z czyjejś zamrażarki wyciągnięte, żeby sfrustrowanym grzybiarzom na złość zrobić, bo na pewno nie z mojego lasu
U nas nie spadła ani kropla deszczu od chyba 3 tygodni, a i wtedy to był tylko symboliczny deszcz, las wygląda coraz gorzej: susza aż trzeszczy i dusi, bardzo dużo drzew jest połamanych lub wyrwanych z korzeniami- nie wiem, jakim cudem- żadnej wichury nie było…
Za to mogę się pochwalić jeśli nie najdroższym kozaczkiem świata, to przynajmniej jednym z najdroższych ( jeśli podliczyć koszty paliwa, roboczogodzin i dodatku za szkodliwe warunki pracy )
Coś takiego podobnego do pieczarki, ale nie wiem, co to