Galeria – Klimaty Doliny Kobylańskiej
Galeria – Klimaty Doliny Będkowskiej (uzupełnienie)
Grzyby -Doliny Bętkowskiej i Kobylańskiej
Kolejną dolinką, którą chcieliśmy zwiedzić kilka dni temu była Dolina Kobylańska. Na skutek małego nawigacyjnego nieporozumienia „wylądowaliśmy” na końcu dolinki którą odwiedziliśmy poprzednio. Może i dobrze, że tak się stało, bo poznaliśmy całą dolinę Będkowską, którą i tak kiedyś planowaliśmy poznać od strony Będkowic. Doszliśmy do miejsca gdzie ostatnio z Doliny Będkowskiej skręciliśmy w kierunku Bramy Będkowskiej zawracając do Jaskini Nietoperzowej. Początek doliny Będkowskiej to głównie ciekawe zabudowania w różnych „stylach” od „góralskich” począwszy po stare rozwalające się domy…
Droga biegnąca dnem doliny wzdłuż potoku jest wyasfaltowana.
Potok zasila stawy, w których hoduje się pstrągi. Ten odcinek doliny jest idealny do wycieczek nawet z małymi dziećmi.
Po powrocie do miejsca gdzie zostawiliśmy samochód skierowaliśmy się w kierunku Kobylan ,z których bezpośrednio z „centrum” można udać się w kierunku Doliny Kobylańskiej. Jest jeden problem, bo miejsc parkingowych w centrum nie ma zbyt wiele dlatego trzeba wcześniej pomyśleć gdzie bezpiecznie można zaparkować samochód. W związku z tym, że nasza wyprawa nie była w weekend a na początku tygodnia problem zaparkowania samochodu nie był „problemem”. Z centrum żółtym szlakiem wzdłuż wyremontowanej wiejskiej drogi doszliśmy do doliny.
Widoki białych skał i białych brzóz na tle bezchmurnego nieba sprawia, że można patrzyć na to bez końca…
U wlotu do doliny drewnianymi a potem kamiennymi schodami wchodzimy do wgłębienia w skale, gdzie umieszczono ołtarz z figurą Matki Boskiej.
Idąc dalszą częścią doliny ciągle po prawej i po lewej stronie spośród drzew wyłaniają się kolejne wapienne skały. Obecnie w dolinie, przez to że drzewa nie mają liści, życie skupia się w ściółce. Pojawiają się piękne wiosenne kwiaty oświetlone ostrymi promieniami słońca.
Grzybów nie spotkaliśmy zbyt dużo a jeśli już to resztki wysuszone przez słońce i brak opadów. Potok, który o tej porze powinien obfitować w wodę miejscami jakby zamierał i tracił swoją moc. Udało się spotkać jednak mieszkańca świata płazów który oddawał się urokom wczesnej kąpieli.
Śpiew ptaków był wszechobecny w całej dolinie co świadczy o zbliżającej się wiośnie.
Nie będę już wspominał o śmieciach, które i w tej dolince są „normalnością”, jedyne co było optymistyczne to fakt, że właściciele okolicznych lasów oprócz sprzątania lasu z „posuszy” zbierali również śmieci… Nie wiem co robił w tej dolince samochód Straży Pożarnej, ale myślę, że były to jakieś ćwiczenia, lub akcja ratunkowa…
Podsumowując, po odwiedzeniu już czterech Krakowskich Dolinek – ta dolina przypadła nam najbardziej do gustu. Jest piękna na całej swojej długości. Chętnie przyjdziemy tu jeszcze jesienią, kiedy przebarwiające się liście, stworzą jeszcze inny oryginalny i piękny widok doliny.
Więcej informacji o Dolinie Kobylańskie z Wikipedii
Dolina Kobylańska, zwana również rzadziej Doliną Karniowską, Dolinką Karniowicką lub Jarem Kobylańskim. Jest to dolinka długości około 4 km, znajdująca się w granicach wsi Kobylany i Karniowice, około 20 km od Krakowa. Położona jest na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej i jest jedną z dolin wchodzących w skład Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie. Większa część doliny położona jest na Wyżynie Olkuskiej a wylota dochodzi do Rowu Krzeszowickiego . Najwyższe wzgórza z rejonie Gzylowej Skały wznoszą się na wysokość 455.2m n.p.m. natomiast wylot doliny ma rzędna 300m n.p.m.
Opis doliny
Wylot Doliny Kobylańskiej znajduje się na północnych krańcach zabudowań wsi Kobylany. Dojść można ulicą asfaltową wybudowana w 2012 roku Poprzednio do doliny prowadziła ścieżką z płyt betonowych, ułożonych obok koryta potoku Kobylanka mającego źródła w tej właśnie dolinie. Koryto tego potoku było równocześnie drogą dojazdową dla okolicznych mieszkańców (dla innych zakaz wjazdu). Do doliny od strony zachodnie prowadzi specjalna ścieżka z parkingu położonego przy drodze do Będkowic . Na początek doliny prowadzi droga z parkingu z centrum Będkowic.
Wylot doliny ograniczony jest bramą skalną, za nią ciągnie się niezalesiony, kręty i skalisty wąwóz zwany Nagajami. Na obu jego zboczach, a w niektórych miejscach również w dnie doliny występują wapienne skały. Są bardzo strome i większość z nich udostępniona jest do wspinaczki. Tworzą poszarpane granie, pojedyncze bloki lub mury skalne. Mają swoje nazwy nadane przez wspinaczy skałkowych, którzy tutaj uczą się wspinaczki. Wielu znanych polskich taterników i alpinistów tutaj rozpoczynało swoja górską karierę. W sezonie urlopowym można tu zobaczyć niemal na każdej skale licznych wspinaczy. Po zachodniej stronie wąwozu, w jego dolnej części, znajdują się: Sikornik (przez wspinaczy zwany Kula), Turnia Marcinkiewicza, Szara Płyta, Turnia z Krokiem, Zjazdowa Turnia, Turnia Długosza, Bodzio, Cycówka, Czarna Ścianka. Skały po wschodniej stronie doliny występują na niemal całej jej długości i są to (idąc od dołu) m.in.: Przydrożne, Mnich, Żabi Koń, Dzwon, Dwoista, Okręt, Płetwa, Krucha Turnia, Pieninki, Wronia Baszta, Omszała Turnia, Obelisk, Sępia Baszta, Szeroka Turnia, Jastrzębia Turnia, Lotniki, Słoneczna Turnia i na samym końcu Gzylowe Skały[2]. W Zjazdowej Turni znajduje się jaskinia, zwana przez wspinaczy Garaż, a szczyt Żabiego Konia zwieńczony jest krzyżem. W dolnej części doliny znajduje się rozszerzenie – płaski trawiasty teren wykorzystywany często przez turystów jako miejsce do odpoczynku.
Nieco wyżej w ścianach wschodniego zbocza wąwozu wykute są schody prowadzące do znajdującej się w grocie skalnej kapliczki Matki Boskiej. Wmurowana po lewej stronie tablica głosi: „Rok pamiętny objawienia Matki Boskiej 1914. Tu jest moja wola stwierdzają wierni”. Spod kapliczki ładny widok na dolinę.
Wyżej ścieżka przekracza potok prowadząc obok samotnej skalnej iglicy wystającej z ziemi. Górna część doliny porośnięta jest lasem mieszanym. W nim również znajdują się wysokie skały wapienne. Potok wypływa z Kobylańskiego Źródła uznanego za pomnik przyrody. W górnej części doliny wychodząc z lasu widzimy skałę, na wierzchołku której rośnie wykrzywiona przez wiatr sosna.
Dolina Kobylańska jest nie tylko piękna krajobrazowo, ale ma również bogatą przyrodę. Na wapiennych skałach występują bogate zbiorowiska muraw kserotermicznych i naskalnych. Na piargach występuje rzadki gatunek paproci zachyłka Roberta. W płaskich rozszerzeniach doliny roślinność pastwiskowa (Lolio-Suretum) i krzaczaste zarośla. Nad potokami znaleźć można zbiorowiska ziołorośli i szuwaru mannowego (Sparganio-Glycerietum). Wiosną przed rozwojem liści przez drzewa bujnie zakwitają tutaj: śledziennica skrętolistna, zawilec gajowy i żółty, kokorycz pełna (wśród fioletowych kwiatów trafiają się osobniki o białych kwiatach), fiołki, zdrojówka rutewkowata, pierwiosnek lekarski, miodunka ćma, knieć błotna, a w cienistych miejscach w lesie przylaszczka pospolita i kopytnik pospolity. Na różnorodność zbiorowisk leśnych składają się: lasy grądowe, brzozowe młodniki i lasy sosnowo-dębowe. Na zachodniej stronie zbocza górnej części wąwozu występuje rzadki endemityczny gatunek brzoza ojcowska i jedyne na całej Jurze stanowisko krzaczastej brzozy Szafera[3].
Dolina Kobylańska jest często odwiedzana przez wypoczywających na łonie natury wczasowiczów. Oprócz wspinaczy, upodobali ja sobie także paralotniarze i speleolodzy, odbywają się w niej liczne kursy, odwiedzają ją wycieczki szkolne.
Ciekawostka
W dolinie kręcono sceny płonącej wsi w filmie Demony wojny wg Goi.
Zobacz też Relacja z Doliny Bolechowickiej
Zobacz też Relacja z Doliny Eliaszówki
Zobacz też Relacja z Doliny Będkowskiej