Kolorowy mix grzybowy – relacja Sysuni

Kolorowy mix grzybowy – relacja Sysuni
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Wiecie, jak jest przykro, gdy się nastawimy na coś, a potem głupi deszcz zepsuje plany? Wiecie. Tak było dziś. Ale koło 10.00 przestało padać, a tyle mi wystarczyło, by koło południa ruszyć „w siną dal”. :papa: Czasem jakiś samotny promyk wychylił się nieśmiało i szybko schował w pierzynę chmury. Wiedziałam, że w lesie warunków do zrobienia przyzwoitego zdjęcia nie będzie, więc zamierzałam zrobić rundkę na obrzeżach. Postanowiłam zacząć od mojego czar-drzewa, a właściwie tego, co z niego zostało. Ale o tym będzie w innej relacji, której będzie ONO jedynym bohaterem. :)

Pierwsze napotkane grzybki [płomiennice i żylaki] zapowiadały, że mimo 13-go źle nie będzie.

I rzeczywiście nie było. Moje sokole oko :lol: dostrzegło na pniu jakieś grzybaski i pognałam w tamtym kierunku. Cała masa grzybówki dzwoneczkowatej! Potem zobaczyłam gałązkę z kisielnicą i położyłam ją na mchu, żeby ładniej wyglądała. :roll: Uzbroiłam oko i… Nie będę cytować. Niestety tak czasem mam, jak zobaczę nowego grzybka i to jeszcze takiego uroczego, jak kubianka kotkowa [dzięki raz jeszcze wszystkim Panom, którzy pomagali mi grzybka nazwać].

Sesji nie było końca, a gdy zdawało mi się, że już mogę iść dalej, zeszłam kawałek niżej, gdzie już było naprawdę grząsko. :( I tam było ich mnóstwo. :jupi:

W ogóle grzybów nie brakowało: uszaki bzowe, trzęsaki, kisielnice, powłocznice, wrośniaki i inne. :) Teraz będzie kolorowy mix. :)



I dzisiaj, mili Państwo, byłoby na tyle. :papa:
Avatar użytkownika
Sysunia

 

Wyświetleń: 215


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Dodaj komentarz