Johnny – jego nos do grzybów i grzyby pod nosem…

Johnny – jego nos do grzybów i grzyby pod nosem…
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

 

Kilka dni temu nasz grzybowy czarodziej Johnny ze Stąporkowa pokazywał na portalowym forum pełen kosz pięknych borowików ceglastoporych.

Obrazek foto: Johnny

Wiedząc, że to nie fotomontaż a najprawdziwsza prawda, udałem się w kierunku zaczarowanych lasów Johnna. Gdy zaczęliśmy z Kadanką przeszukiwać las pod nogami słychać było tylko trzeszczące od suszy gałęzie. Po przejściu kilku kilometrów przez piękny jodłowy las, znaleźliśmy tylko jednego małego gołąbka i bliżej nie określonego grzybka…

Mogłem tylko pofocić kilka grzybów nadrzewnych , jednego jedynego śluzowca i leśne klimaty…

Zacząłem się zastanawiać jakim cudem nie udaje mi się znaleźć choć jednego borowika ceglastoporego… Gdy byłem już prawie pewny, że nie uda mi się spotkać w tym dniu ani jednego ceglaczka… zobaczyłem przed sobą obraz suszy i rozpaczy… okazało się że borowiki ceglastopore, które rosły jeszcze kilka dni temu zostają właśnie pożerane przez ślimaki i chrząszcze…
Znajdowaliśmy reszki „szkieletów” borowików…



Jeden jedyny jaki w małej części został oszczędzony przez ślimaki ukrył się pod mchem i kawałkiem drewna… Jutro pójdzie do jajecznicy 🙂


Podsumowując: Johnny ma nosa do grzybów, bo mając je „pod nosem” zawsze może trafić na mały wysyp, który zaczął się pod koniec ubiegłego tygodnia a skończył się w tych dniach…
Johny, tylko pozazdrościć Ci tak pięknych i różnorodnych lasów… i to tak blisko miejsca zamieszkania.
Czekam na większy wysyp, który nie skończy się tak szybko z powodu upałów i suszy…

Wyświetleń: 916


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

1 komentarz

Dodaj komentarz