Ja również nie próżnowałem i wybrałem się w sobotę do lasu, głównie w celu fotografowania ale na wszelki wypadek wziąłem ze sobą koszyk Standardowo na początku wyprawy odwiedzam swoje borowikowe miejscówki – i tym razem nie zawiodły
Te rosły dosłownie 20 m od miejsca w którym zaparkowałem samochód, zauważyłem je dopiero na powrocie
No, to jak tu coś wyrosło to postanowiłem jeszcze dokładniej rozejrzeć się po okolicy. Borowików nie było ale wpadło oczywiście coś na klisze
Następnie udałem się w inne miejsce, które kiedyś za dzieciaka odwiedzałem częściej
pozdrawiam
Przepiękne te borowiki – gratuluję !