Udostępnij:
Dzisiaj poszłam do lasu na chwilę rozprostować kości, a że chwila to pojęcie względne, wyszło mi z tego jakieś cztery godziny. Cztery godziny przyjemności. Prawda, że luksus? Pogoda z każdą chwilą bardziej słoneczna, cisza, śpiew ptaków, ba, nawet jakieś grzybki się trafiały. I cóż, że nie do pazerniczenia?
Naprawdę było pięknie. I w sumie to fajnie, że nie trzeba targać koszyka.
Wyświetleń: 238
Udostępnij: