Odwiedziłem las na wschodzie Poznania , ten do którego trafiałem najczęściej w maju , po opadach deszczu.
Moim celem było sprawdzenie stanowisk Helvella – acetabulum i queletii, z których grzybki oznaczał dr BG.
Już na wstępie zaskoczyła mnie ilość piestrzenic kasztanowatych.
Na środkowym doliczyłem się 40 sztuk i odpuściłem sobie.
Udało się , co prawda z acetabulum , ale tylko jedna sztuka .
Dalej to już był dla mnie szok. Na granicy sosen i liściastych
Verpa bohemica
I stanowisko z niewyrośniętymi grzybkami
II stanowisko to niesamowity widok wyrośniętych smardzów .
Na ostatniej rozprowadzanie wojska na posterunki .
Po raz pierwszy uwieczniłem na i mam nadzieję , że to
dzwonkówka wiosenna
Kolejny gatunek z którym zetknąłem się po raz pierwszy , a nazwę gatunkową podał gonzo
lejkówka czerwonawa
W lesie nikt nie posprzątał liści i ciężko wyszukiwać maluszki .