Wczoraj wybrałem się w lasy u podnóża Góry Kamieńskiej, a że było nijako to postanowiłem pobuszować w zaroślach na samej górze. I tak od zagajnika do zagajnika i podszedłem pod sam szczyt. Łącznie po samej górze zrobiłem 15 km, dobrze że część z górki . Tym również sposobem dzisiaj siedzę w domu, bo nogi muszą odpocząć po tej „wspinaczce” .
Z popularnych koszykowców trafiały się tylko koźlarze babki ( nie licząc dwóch maślaków ), których udało się zebrać ponad 30 sztuk, w większości tylko kapelusze.
Na piaszczystych stokach góry rosło za to mnóstwo młodej chropiatki lejkowatej, strzępiaków w trzech gatunkach i zagrzebki piaskowej.
Podczas całej wyprawy trafiło się sporo różnego rodzaju innych grzybków i kilka z nich poniżej:
Gonzo