Od kilku lat tradycyjnie jadę z Tomaszem, uczestnikiem dawnych smardzowań organizowanych przez Internetowy Klub Miłośników Grzybów Darz Grzyb, na jego miejscówkę na Słowacji.
Miejscówka ta nigdy nie zawodzi i tym razem wczoraj nas nie zawiodła. Nazbieraliśmy w jednym miejscu ponad 100 smardzy.
Potem udaliśmy się na 3 moje miejscówki, które choć nie tak bogate w tak wielkie smardze, też nie zawiodły.
W czasie naszych smardzowań zawsze jest czas na fotografowanie smardzy, nie tylko na ich zbieranie.
Największe wczorajsze smardze miały po 15 cm wysokości.
Moje pierwsze znalezione piestrzenice kasztanowate (przypominam, że są to grzyby trujące)
inne spotkane grzyby – czarki austriackie i ciemnobiałki.
Tomasz napełnił swój kosz ciemnobiałkami.
Na koniec trochę wiosennej zieleni…