Moja krótka fotorelacja z ostatniego wypadu w lasy gminy Jordanów w Małopolsce…
Wybaczcie, że fotografowałem tylko grzyby jadalne, ale tak niemiłosiernie lało, że chodziłem z parasolem i praca z telefonem/aparatem była mocno utrudniona.
Parasol i gumowce na niewiele się zdały, bo przy przechodzeniu przez znajomy strumyk, który chwilowo przybrał postać rwącej rzeki, wpadłem do niego powyżej kolana… także…
Tradycyjnie w tym miejscu królowały koźlarze pomarańczowożółte
Znakomitej części z nich deszczyk zmył z ich pięknych kapelutków pomarańczowy kolor!
Dzielnie też rosły koźlarze babki
Siedziunie jodłowe pomyliłem z sosnowymi – co okazało się dopiero po powrocie do domu – dlatego wylądowały w koszyku… … ale proszę na mnie nie krzyczeć za to!
Było też trochę pogrzybków i pieprzniki trąbkowe,,, resztę dopełniły kurki i trochę rydzów…
I na koniec przedstawiam moje znaleziska w pełnej okazałości! Tak dobrze nie było tutaj od ponad miesiąca!
Ciągle pada… nananana…