W moich , rymanowskich lasach trwa właśnie „borowikowy zawrót głowy”
Objawia się to tym, że każdy napotkany w lesie grzybiarz ma co najmniej jeden pełny kosz borowików
A tak to się zaczęło u mnie
…temu czerwonemu z białymi kropkami dziękujemy, a reszta grzybków marsz do kosza !
Nie, nieee , na tym się nie skończyło – to tylko grzybki z jednej miejscówki
03_09_2016 Park leśny Zabrze




Mimo suszy


Znalezione grzybki w większości w stanie ” agonalnym ”




Sobota 03.09.2016 Jelenia Góra – Pałac Paulinum – Lotnisko – Łomnica.
5 godzin, kawał lasu. Dwa kozaki i dwa podgrzybki, maślaki i półtora ceglaka. Widziałem też malutkie kanie gwiżdziste , ale zbyt małe, żeby zebrać.
to i ja się pochwalę moim grzybobraniem – borowiki:)