Kilka fotek z krótkiego, niedzielnego rekonesansu
czasznica workowata – Handkea excipuliformis
gnojanka żółtawa – Bolbitius vitellinus
maślak szary – Suillus viscidus
Z 11-go października płomiennica zimowa – Flammulina velutipes
W moich rewirach bez zmian – maślaki i koźlarze nie pojawiły się .
Wpadły w oko obiektywu i trafią do FAG’u – oczywiście rozpoznane gatunki .
Zieleniaki ładnie się prezentowały i na tym kończy się znajomość .
Kolejne okazy z rodzaju Peziza i bez ani rusz.
Masowo pojawiają się twardzioszki liściolubne, a na trzeciej , w monitorze na 21:30 dostrzegłem pałecznicę – taki jestem zdolny .
Przedstawiciele skórników,
a na deser moje trzecie spotkanie w 2016r z singlowym muchomorem czerwonym – normalnie urooodzaj niebywały.
Moje zbiory z czwartku.
Początki żywota
ciut większe
duży porek, kończący żywot łuskwiak i porzucone piaskowce modrzaki
Byliśmy z ojczulkiem w niedzielę, grzybów jak na lekarstwo. W zasadzie trafiają się tylko podgrzybki i to w ilościach mocno „detalicznych”, nie licząc w naszej prawdziwkowej miejscówce pięknych muchomorów.
Efekt trzygodzinnego zbioru dwóch osób.
Mimo paskudnej pogody wyskoczyłem po południu z Charliem do lasu, nie liczyłem na wiele, a udało się nazbierać 3/4 koszyka podgrzybka i siedzunia sosnowego. Dużo grzybów było już albo spleśniałych albo robaczywych. Jutro wyskoczę w inne miejscówki zobaczę co tam w mokrej trawie piszczy i rośnie. Grzybki poszły jak zwykle w dobre spragnione ręce znajomych, którzy nie są tak porąbani jak ja żeby w taką pogodę latać po lesie . Zapomniałem wszystko przez tego Alz coś tam , Siedzuń sosnowy właśnie się gotuje, miałem mało z nim roboty, bo rósł sobie na pieńku ściętej sosny więc nie był mocno zanieczyszczony ziemią. Po drodze minąłem stanowisko z czernidłakiem, którego nie zbieram, rosło sobie na 10m2, ze 100 a może i więcej grzybków.
A to Charlie
a to są koledzy i 2 koleżanki Charliego.
Rano wypatrzone w pędzie autobusu czernidłaki kołpakowate , po pracy zebrane , zjedzone i przetworzone w domu
Grzybobranie trwało 12 minut śpieszyłem się na autobus do domu .
Czwartek 13.10.2016 Jelenia Góra – Pod Jeleniami.
Pogoda dziś idealna, pochmurno, ale bez deszczu i wiatru a w drodze powrotnej pozyskałem czeremchę. Dziś grzybki zebrane w jedną godzinkę .