Duch grzybowy ma się świetnie – ciąg dalszy

Duch grzybowy ma się świetnie – ciąg dalszy
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Przyznam się bez bicia, że wczoraj nie skończyłam, bo sen mnie zmorzył. :lol: Trochę km w końcu nawinęłam na buty. Wracając do mojego po lesie łażenia, przez długi czas nie spotkałam nikogo. Hmmm. No poza jakąś Błotnicą gapiącą się na mnie w lustrze wody. A ostrzegał Bobik. :| :584:

Cisza, leśne zapachy, mech ugina się pod stopami. Bezcenne. Mżawka mi nie przeszkadza. Niestety idyllę zakłóca jakaś rozwrzeszczana banda, która sprawia, że zmieniam kierunek i nie docieram do mojej Krainy Chrobotkowo-Podgrzybkowej. Ale i tu grzybków dostatek. Co rusz wychylają swoje łepetyny a to z mchu, a to spod gałęzi, jak alpiniści zdobywają szczyty, tak one wspinają się na drzewa, pnie. Cudny widok! Są wszędzie po prostu. Jakby chciały powiedzieć: „Hola, hola! Jaka zima za pasem? Nic z tego”.



Zaintrygował mnie na zwalonej gałęzi jakiś wrośniak, chciałam określić, jaki, więc obróciłam konar i…
– Hurrra! Gronianki! Moja radość była większa na ich widok niż wszystkich podgrzybków razem wziętych. Szkoda, że fotki wyszły średnio na jeża. :| Rozszczepka też mi się na tej gałęzi nawinęła. :)

Postanowiłam jeszcze zbadać moją opieńkową miejscówkę. Wiecie, jak to jest, przyjść parę dni za późno? Opieniek było mnóstwo, ale żadnych młodych egzemplarzy, niestety. Te ze zdjęć to i tak najmłodsze zabytki. A że do zabytków mam szacunek, zostały w lesie. :tak:

Pewnie po raz ostatni w tym roku w niedzielnym menu sosik ze świeżych grzybków. :placze: Suszarka pewnie też powędruje na parę miesięcy do pudła. :placze: Co nie znaczy, że przy najbliższej okazji nie wybiorę się do lasu. :jupi: Czego i Wam z całego serca życzę. :tak:
Avatar użytkownika
Sysunia

Wyświetleń: 439


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Dodaj komentarz