Zgodnie z umową około godziny 8 rano spotkaliśmy się na jednej z warszawskich ulic, skąd wyruszyliśmy w kierunku gdzie, Słońce żegna się z horyzontem. Pogoda rano niepewna, aczkolwiek rokowała na ciepły dzień. Jednak stwierdzam, że zdecydowanie trafiliśmy na świetny dzień na chodzenie po lesie. Efekty? Nieźle, jak na pierwsze grzybobranie w tym roku – Borowiki, Podgrzybki, Maślaki, Prawdziwki, Koźlarze, Muchomory oraz inne, których nie byłem w stanie zidentyfikować. Poniżej kilka zdjęć z wypadu, po resztę zapraszam do albumu:
Podziękowania za zacną wyprawę Sylwestrowi, z którym podejrzewam, że nie jeden las jeszcze obejdziemy 😉
Darz grzyb,
Dare
Również dziękuję za wypad. Mam nadzieję że kolejny będzie ilościowo jeszcze lepszy. Oby trochę po padało.