Galeria foto
Wczorajszy wyjazd miał na celu znalezienie ostatniego mojego borowika szlachetnego w tym roku. Pojechałem wraz z małżonką do w kierunku Beskidu Wyspowego, gdzie na wiosnę znalazłem pierwsze moje borowiki. Po drodze do lasu mgła i mżawka nie dawała szans na komfortowe grzybofotografowanie. Na miejscu okazało się, że deszcz już nie padał, choć wilgoć w lesie była wszechobecna. Zaraz na początku udało mi się znaleźć pierwszego borowika… niestety nie był to ten „zaliczany” do konkursowej rywalizacji: czyli Ostatniego Borowika 2013 roku. Miałem jeszcze nadzieję, że gdy dojdę do miejsca znalezienia pierwszych moich borowików szlachetnych na wiosnę sytuacja się zmieni… Niestety, oprócz kolejnych borowików ceglastoporych znajdowanych głównie przez moją małżonkę, cieszyć się mogłem tylko grzybkami nadającymi się na formowe fotozagadki.
Znalazłem wraz z małżonką 13 młodych i będących w dobrej kondycji borowików ceglastoporych, dwa w kiepskim stanie podgrzybki brunatne, pieprzniki trąbkowe i jeden owocnik rzadkiej wodnicy… Całe grzybobranie trwało 2 godziny. Przebycie w tym czasie ok. 5 kilometrów w górzystym terenie sprawiło, że naładowałem akumulatorki na następny tydzień. Myślę, że było to nasze ostatnie koszykowe grzybobranie, ale jak to mówią „nigdy nie mów nigdy”… a nuż prognozy pogody nie spełnią się i zima nie wygoni nam wszystkich borowików z lasu