Udostępnij:
Dziś w lesie było trochę jesiennie, trochę zimowo – zaszroniona ściółka, przymrozek szczypiący w palce podczas robienia zdjęć, chwilami nawet prószył śnieg, ale gdy wychodziło słońce pojawiały się jeszcze jesienne kolorki. No i grzybki! Wciąż rośnie całkiem sporo różnych „kapeluszowych”, znalazłam nowe miejsca z włośniczką, ciekawe maluszki i ogromną kolonię purchawki gruszkowatej. I jeszcze boczniaki, które teraz grzecznie czekają w kuchni aż skończę ten post i się nimi zajmę.
Wyświetleń: 255
Udostępnij: