Wyruszyłem już o piątej, by zachłanni rodacy nie wyprzedzili mnie w pazerniczeniu. Sezon postanowiłem rozpocząć szumnie, egoistycznie i z rozmachem. Udało się. W obu tajemniczych lasach kombiego dopisały borowiki ceglastopore. To prawdziwy festiwal ceglasi! Piękne, dorodne, zdrowe (zdrowotność 90 %)połyskujące pośród mchu w porannych słonecznych fleszach … Wyposzczony po zimie, znalazłem ukojenie Patrzcie i zazdrośćcie
Trafiły się też cztery zaczerwione podgrzybki, co dla mnie jest nieco dziwne, ze względu na porę roku, ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda. Promieniuję zatem szczęściem, co, mam nadzieję, widać na poniższej fotce.
Sezon uważam za rozpoczęty !